Asset Publisher
lasy nadleśnictwa
Lasy Nadleśnictwa Płońsk nie posiadają wyróżniających cech w typowym mazowieckim krajobrazie. Znaczne rozproszenie kompleksów leśnych oraz duża liczba fragmentów o małej powierzchni, nie stwarzają puszczańskiego klimatu knieji. Ich podstawową rolą w krajobrazie i środowisku naturalnym jest więc łączenie, obfitujących w lasy, obszarów północy i południa Polski. Funkcja tego typu korytarzy ekologicznych jest nie do przecenienia. Pomimo, iż nie są typowymi matecznikami przyrody, to umożliwiają kontakt rozdzielonych przez wpływy człowieka, populacji zwierząt i roślin.
Gdybyśmy skupili całe lasy Nadleśnictwa Płońsk w jednym miejscu, to zajęłyby jedną piątą powierzchni Warszawy. Jest to areał wynoszący ponad 11 tys. ha. Drzewostany rozrzucone są na znacznej przestrzeni - 1350 km2, odpowiadającej wielkością półtorej powierzchni przeciętnego powiatu w Polsce.
Na terenie Nadleśnictwa Płońsk dominują siedliska lasowe – lasów i lasów mieszanych. Ich łączny udział wynosi blisko 63%. Siedliska borowe zajmują 37 % powierzchni leśnej.
Na siedliskach borów, borów mieszanych i lasów mieszanych gatunkiem panującym w drzewostanach jest sosna.
O ile dla borów i borów mieszanych jest to sytuacja właściwa, o tyle dla siedlisk lasu mieszanego i lasu świeżego udział sosny powinien być niższy. Wysoki udział sosny w siedliskach lasowych jest wynikiem intensywnych zalesień i odnowień zdewastowanych w czasie II wojny światowej lasów. Obecnie płońscy leśnicy stopniowo zmieniają skład gatunkowy tych drzewostanów poprzez wymianę starego pokolenia lasu na młodsze, składające się z gatunków liściastych, lepiej dostosowanych do rodzaju siedliska.
Zastosowanie specjalnych sposobów użytkowania rębnego drzewostanów, mające na celu jednoczesne wykorzystanie zasobów drzewnych oraz ich odnawianie, spowodowało iż 40% powierzchni stanowią lasy w wieku od 51 do 80 lat. Najstarsze klasy wieku pomiędzy 91 a 140 lat zajmują ponad 1500 ha powierzchni leśnej.
Pod względem zróżnicowania przestrzennego typów roślinności na terenie nadleśnictwa można wyróżnić trzy obszary.
Równinny, ubogi siedliskowo obszar położony w północnej części nadleśnictwa, obejmujący górny odcinek Wkry i jej dopływów (Równina Raciąska). Obszar ten zdominowany został przez drzewostany sosnowe, rosnące na siedliskach borowych i położone w zagłębieniach olsy.
Zachodnia, stosunkowo najsłabiej zalesiona Wysoczyzna Płońska o nieznacznym sfalowaniu i staroglacjalnej rzeźbie terenu, urozmaicona wzniesieniami morenowymi i kemowymi. Lasy tu występujące rosną zazwyczaj na żyznych siedliskach, wykształconych na glebach gliniastych.
Wschodnia część, również nieznacznie sfalowana -Wysoczyzna Ciechanowska o stosunkowo największym udziale siedlisk lasowych.
Osobliwości przyrodnicze.
Do najciekawszych obiektów powierzchniowych należą dwa rezerwaty przyrody. Pierwszy z nich- rezerwat Dziektarzewo powołano jeszcze w latach 60-tych ubiegłego wieku. Rezerwat położony jest na skarpie rzeki Wkry, niedaleko miejscowości o tej samej nazwie. Walorem tego obiektu jest właśnie sama nadrzeczna skarpa porośnięta lasem łęgowym.
Nieco większym obiektem przyrodniczym jest rezerwat Noskowo, chroniący stare jesionowo-olszowe łęgi u źródeł nienazwanej strugi, wpadającej do Naruszewki. W rezerwacie Noskowo odnotowano obecność rzadkiego chrząszcza - Pachnicy Dębowej, której biotopem są wiekowe, próchniejące drzewa liściaste.
Płońskie lasy skrywają niewiele rzadkich i chronionych gatunków flory i fauny. Ogólnie odnotowano 39 gatunków roślin i grzybów, oraz 78 gatunków zwierząt podlegających ochronie. Spośród nich wyróżniają się takie gatunki jak:
kruszczyk szerokolistny, wawrzynek wilczełyko, szmaciak gałęzisty, brodaczka kępkowa, traszka grzebieniasta, kumak nizinny, bóbr europejski, bocian czarny.
Asset Publisher
Śmieci w lasach – niekończąca się opowieść
Śmieci w lasach – niekończąca się opowieść
Tony rybich wnętrzności, góry bułek, martwego drobiu, tysiące opon, litry chemikaliów, dziesiątki worków z ubraniami. 22 kwietnia w Światowym Dniu Ziemi, leśnicy z Lasów Państwowych pokazują co znajdują w lesie.
Liczby mówią same za siebie. W 2024 roku leśnicy usunęli z terenów zarządzanych przez Lasy Państwowych 82 000 m3 śmieci. Zakładając, że samochód ciężarowy (TIR) przy maksymalnym wymiarze naczepy może mieć pojemność około 100 m3, to leśnicy
w minionym roku zebrali i wywieźli 820 tirów śmieci. Te ciężarówki ustawione jedna za drugą np. w Warszawie, wypełniły tunel I linii metra na odcinku z Politechniki na Kabaty. To ogromna ilość śmieci i równie ogromny koszt, sięgający ponad 34 milionów złotych. Za taką kwotę można by kupić blisko 50 w pełni wyposażonych karetek pogotowia. To też kwota stanowiąca 1/5 kosztów, które Lasy Państwowe co roku wydają na ochronę przeciwpożarową polskich lasów.
– Las to miejsce pełne najróżniejszych form życia. Runo leśne, krzewy, drzewa, gleba, woda – to wszystko tworzy współzależną od siebie zbiorowość leśną. Żyją tu też zwierzęta,
dla których las jest domem. Porzucone w lesie odpady bardzo często trują glebę i wodę.
Są zjadane przez mniejsze i większe zwierzęta, przez co ich niszczące działanie na ekosystem leśny staje się wielkoskalowe – mówi Witold Koss, Dyrektor Generalny Lasów Państwowych. – Dlatego od wielu lat, każdego roku apelujemy o niewyrzucanie śmieci do lasu i sprzątanie po sobie w czasie wypoczynku na terenach leśnych. Szanując przyrodę, szanujemy samych siebie – dodaje.
Ogromnym problem dla leśników jest usuwanie z lasu odpadów nietypowych, czasem wręcz niebezpiecznych, a w tym przypadku fantazja ludzka zdaje się nie mieć granic. Leśnicy znajdują w lesie toksyczne chemikalia, odpady spożywcze, np. tony rybich wnętrzności, cale palety zgniłych kurzych jaj, padłe kurczaki czy tworzywa sztuczne, stanowiące pozostałość po wytapianiu metali kolorowych z kabli. Do tego dochodzą oczywiście odpady wielkogabarytowe, elektrośmieci, stare meble, sanitariaty i opony oraz całe spektrum odpadów poremontowych – od gruzu po styropian i resztki zapraw murarskich.
– Uprzątanie toksycznych śmieci z lasu jest niezwykle kosztowne. Konieczne jest wezwanie specjalistycznej ekipy, która w profesjonalny sposób uprzątnie odpady. W takim przypadku, na początku sami nie wiemy, z czym mamy do czynienia, bo mogą to być substancje żrące lub trucizny. To bardzo niebezpieczna sprawa nie tylko dla człowieka, ale i dla przyrody,
bo w przypadku rozszczelnienia się takiego zbiornika czy beczki może dojść do skażenia środowiska. Lasy przy aglomeracjach miejskich, lasy podwarszawskie, takie jak lasy mojego nadleśnictwa, ze względu na nasilającą się antropopresję są szczególnie narażone na takie zagrożenia – podsumowuje Artur Dawidziuk, Nadleśniczy Nadleśnictwa Celestynów.
Dzięki aktywnym działaniom zapobiegawczym prowadzonym przez Straż Leśną oraz szybkim reakcjom obywatelskim coraz częściej udaje się złapać śmieciarzy na gorącym uczynku. Doskonale sprawdzają się tu fotopułapki i drony, ale bardzo ważne jest również wsparcie w działaniach, jakie leśnicy otrzymują od Policji. Ważne jest, abyśmy widząc ludzi porzucających śmieci w lasach, reagowali. Czasem wystarczy uprzejme zwrócenie uwagi lub prośba o zabranie ze sobą swoich śmieci. A jeśli widzimy, że ktoś celowo i z premedytacją wjeżdża do lasu i porzuca odpady przy leśnej drodze – reagujmy. Straż Leśna po przyjęciu takiego zgłoszenia od razu zajmie się sprawą.
– Jesienią ubiegłego roku, w szczycie grzybobrania, przeprowadziliśmy kampanię informacyjną #śmieciobranie, wykorzystującą narzędzia AI, aby poruszyć problem śmieci
w lasach. Kampania odbiła się w mediach bardzo szerokim echem, co pozwala mieć nadzieję, że nasz przekaz nie tylko dotarł do szerokiego grona odbiorców, ale też przełoży się na realne działania i śmieci w naszych lasach będzie mniej. Od wielu lat promujemy akcję #zabierz5zlasu, co ma skłonić wszystkich nas, abyśmy spacerując leśnymi ścieżkami, zwracali uwagę na to, co pozostawili w lesie inni ludzie, i jeśli mamy taką możliwość, zabrali ze sobą te śmieci – podsumowuje Anna Choszcz-Sendrowska, rzeczniczka prasowa Lasów Państwowych.
Tylko w 2024 roku z terenów leśnych Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Warszawie leśnicy usunęli ponad 4300 m3 odpadów, co kosztowało ponad półtora miliona złotych.